Andrzejki w „Orlim Gnieździe” zgromadziły 40 osób. To nie była tez taka sobie zwykła zabawa. Wprawdzie mieliśmy w gronie tylko jednego Andrzeja, ale za to Basia i Władek Zastawni obchodzili 42 rocznicę ślubu. Delegacja z naszą prezes na czele złożyła im serdeczne życzenia wraz z wiązanką róż. Po toastach i „gorzko” rozpoczęła się zabawa. W pewnym momencie na sali zjawiła się zawoalowana postać kobieca w malowniczym kapeluszu. Kolega trzymał wiązkę brzozowych witek a wróżka przez klucz wylała jedyną wróżbę z wosku dla pani prezes. Kształt miała tak oryginalny, że kol. Hania zaprezentowała ją wszystkim gościom. Oczywiście, wróżka „wywróżyła” dowcipny komentarz własnego autorstwa, w którym wyróżniono: gospodarza, p. Stasia, p. Jasia Koszałkę, Princessę, Jadzię i Władzia Chmielowców, Basię i Władzia Zastawnych, Marysię Bury, Marysię i Edwarda – marynarza oraz kol. Genia – wszyscy pomogli w urządzeniu andrzejek. Wróżbom towarzyszyły salwy śmiechu, ekipie robiono zdjęcia. Personelowi restauracji dziękujemy za pomoc w przygotowaniu wosku oraz wspaniałą obsługę imprezy.
Dalej już tylko zabawa. W pewnym momencie Genio zdecydował się wykonać leżący już od pewnego czasu własny utwór pt. „Super-kit” (że to niby utykamy nim na zawołanie wszystkie klubowe dziury, na telefon i na wczoraj). Imprezę należy zaliczyć do bardzo udanych.
opr. M. Sieprawska "Przegląd Rudnicki" nr 4/2009 (50)